Zadziwiający jest widok władzy św. Józefa nad Bogiem-Dzieckiem, nad Bogiem-Człowiekiem, który pracował u niego. Zadziwia mnie, jak mógł działać i nie wpadać w zachwyt i nieustanne uniesienia radości. Prawdą jest, że św. Józef działał podtrzymywany boską mocą, która wyrwała go z siebie i uczyniła zdolnym do wytrzymania obecności samego Boga.