Choćby wszystko burzyło się i waliło, trwajmy w prostocie dziecka i spoglądajmy na wszystko ze świętą obojętnością. Popatrzcie na dziecko: nie robi wielkich planów, nie jest do tego zdolne. Nie martwi się tym, co będzie ani tym, co było. Takie właśnie powinnyśmy być. Trzeba być ogromnie prostym, aby zjednoczyć się z Bogiem i z Nim obcować. Bez prostoty nie osiągniemy nic wartościowego.