Jeżeli dziś Bóg ześle wam ciężki krzyż, przyjmijcie go i nie myślcie wcale o krzyżu jutrzejszym. Zajmując się nim mogłybyście stać się niewierne temu, który otrzymałyście dzisiaj. Każdy dzień ma dosyć swej biedy, żyjmy z chwili na chwilę. Cnota trwa i wzrasta w duszy jedynie przez cierpienie.
16 września
Gdyby chrześcijanie mogli zrozumieć łaskę, którą Bóg związał z cierpieniami, ich radością byłoby cierpienie bez opieszałości. Pewne jest bowiem, że Syn Boży daje nam krzyże tylko z nieskończonej miłości. Jednak ciało i krew nie rozumieją tego języka, a wiara nie jest w nas na tyle żywa, aby przekonać nas o tej prawdzie. Musisz jedynie nabrać odwagi i trzymać się blisko Boga, aby być umocnioną Jego łaską.
15 września
Na cóż zdadzą się wzniosłe myśli o krzyżu i cierpieniu, jeśli brakuje odwagi do zniesienia ich, kiedy się przytrafią? Kiedy tysiące razy wyznałyśmy Bogu naszą wierność, On przyjął nasze dobre pragnienia i nie omieszka wypróbować ich przy różnych okazjach. Chwałą duszy chrześcijańskiej jest bycie ofiarowaną i strawioną na krzyżu godnego uwielbienia Jezusa. Nie trzeba się zniechęcać. On będzie twoją siłą i mocą.
14 września – Podwyższenie Krzyża Świętego
Czystość życia znajduje się w Krzyżu, wszystkie cnoty są w Krzyżu: głęboka pokora, święte wyniszczenie, śmierć, życie samo w nim się zawiera. O, Krzyżu chwalebny! O, Krzyżu godny uwielbienia, który uśmiercasz, ożywiasz i uświęcasz! Krzyżu potężny, który masz moc zrodzić świętych, nawrócić grzeszników, strawić dusze w świętej miłości Jezusa Chrystusa!
13 września
Jak myślicie, co Jezus Chrystus cierpi w Najświętszym Sakramencie? Znosi nie tylko występki grzeszników, lecz nawet najmniejsza niedoskonałość w duszach Mu poświęconych rani Jego Serce. Z tego zażądają od nas rachunku w dzień sądu i odpowiemy za zbawienie naszego bliźniego, zobowiązałyśmy się bowiem do wynagradzania za niego wobec naszego Pana Jezusa Chrystusa.
12 września
Podczas Komunii św. miałam następującą myśl: sam Jezus Chrystus jest prawdziwym Wynagrodzicielem, w Najświętszym Sakramencie czyni nieustannie to, czego dokonał jeden raz na krzyżu, wisząc na nim trzy godziny. W sposób doskonały i całkowity uczynił zadość sprawiedliwości Ojca, tak co do przeszłości, teraźniejszości jak i przyszłości. Powiedziałam do Niego: „Panie, Ty sam wynagradzaj, bo sama z siebie jestem grzesznicą, a więc jestem niezdolna do żadnego dobra”.