Nasz Pan nieskończenie nienawidzi grzechu, lecz kocha grzesznika. Podejmuje go przy swoim stole; zaprasza na ucztę ubogich, chromych, ślepych. Tak samo my powinnyśmy kochać nasze siostry. Nie zatrzymujmy się na ich brakach i nędzach. Względem najsłabszych powinnyśmy mieć najwięcej czułości, tak jak nasz boski wzór – Jezus Chrystus w Najświętszym Sakramencie. W tej tajemnicy okazuje nam nieskończoną miłość.
21 września – św. Mateusza
W święto św. Mateusza zrozumiałam, jak ten wielki święty był doskonale posłuszny woli Bożej. Na jedno słowo Jezusa: „Pójdź za Mną”, opuścił wszystko, porzucił swoją komorę celną i miłość do swoich bogactw i poszedł za Nim. W ten sposób pozwolił zatriumfować woli Bożej. To samo wy, moje siostry, uczyniłyście odpowiadając na łaskę powołania do zakonu: naprawdę, łaskę nieskończoną, która nie jest udzielana każdemu.
20 września
Często się zdarza, że bliźni nas zrani lub stanie się powodem jakiejś nieprzyjemności, lecz bezwiednie i bez zamiaru uczynienia tego: bo akurat nadarzyła się po temu okazja lub w nieprzewidziany sposób potoczyły się sprawy. Dlatego trzeba go usprawiedliwić i pomyśleć, że Bóg to dopuścił, i nie życzyć mu zła. Bardzo lubię, gdy często się komunikuje, ale trzeba mieć tę miłość bliźniego, Bóg sam nam to przykazuje.
19 września
Dość powszechną wadą we wspólnotach jest brak wzajemnego szacunku, często pod pretekstem poufałości. Tego trzeba się strzec. Wiecie, co mówi o tym nasza święta Reguła, o wyprzedzaniu się w okazywaniu sobie czci; a w innym miejscu: jeżeli spotka się dwóch mnichów, młodszy poprosi starszego o błogosławieństwo.
18 września
Kochajmy bliźniego, ponieważ Bóg nam to przykazuje. Kochajmy nawet naszych nieprzyjaciół, oddając dobrym za złe, ponieważ ten bliźni jest Bogu drogi jak źrenica oka. Żyjmy wiarą, działajmy kierując się wiarą, a będziemy dobrze postępować względem bliźniego, będziemy bowiem zawsze widzieć w nim Boga, który powstrzyma nas przed potępianiem czy krytykowaniem.
17 września
Po miłości Boga i Najświętszej Matki Bożej, nie ma nic tak godnego miłości jak krzyż. Do tego stopnia, że nie zobaczycie ani jednego świętego, który by go nie kochał i mniej czy bardziej na nim nie cierpiał. Oni weszli do chwały właśnie przez krzyż, to jest jedyna droga. Tak, krzyż i upokorzenie, bo bez pokory nie idzie się do nieba!